wtorek, 4 grudnia 2012

Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę. 
Jan Paweł II




 nie wmawiaj mi że Ci źle
nie okłamuj samego siebie
nie mów mi że życie nie ma sensu
nie szukaj przyczyny by stać się smutniejszym
nie porównuj swojego życia do życia idealnego
zbyt wiele osób znosi ból
 zbyt wiele się już wydarzyło
zbyt wiele jest do naprawienia
 zbyt wiele na tym świecie jest złego

lecz spójrzmy że jest cudownie
lecz doceńmy to co mamy
lecz zacznijmy działać

bo mamy siebie
bo potrafimy wybaczać

jesteśmy po to by umieć naprawdę kochać

czwartek, 29 listopada 2012


Niezapomniane chwile przy ognisku 
gdzie dźwięki gitary oraz innych instrumentów nam rozbrzmiewały... 
Brak lata powoduje, że gdzieś w powietrzu wisi chandra. 
Cóż można rzec oby do lata... 




Pamiętasz tamte chwile ?
Gdy na ławce obok bloku
rozbrzmiewały głośne śmiechy
zadowolonych młodych dzieci

Brak wyobraźni o życiu dorosłym
Brak zmartwień o przyszłości
Brak tego co złego

Dziś każde z nas może tylko pomarzyć
by stać się jeszcze raz dzieckiem
Tak wiele się wydarzyło
Tak wiele już się śniło
Tak wiele w swych prostych gestach się zatraciło

Teraz można mieć żal, że tak banalnie
zostało coś obalone co było niegdyś
tak wspaniałe i szalone

Wybrałeś drogę którą teraz podążasz
czy ta droga była zła a może dobra
to już każdego z nas indywidualna sprawa

Lecz jedno tylko pozostaje są
to chwile szalone i wspaniałe 
w pamięci naszej na długo trwałe






 Wiersz specjalnie napisany dla pewnej osoby o imieniu Martyna,
zaczerpnięty z jej życia... ogólnie jedno zdanie zacytowałam z wiersza (pogrubione)  który znalazłam około 6 lat temu w internecie ale nie mam pojęcia kto go napisał...bardzo pasowało do tej sytuacji w jakiej moja bohaterka się znalazła.

          Po burzy zawsze wychodzi słońce 

Codziennością żyła, młoda i skromna była
Jak każdy w jej wieku nie zastanawiała się,
co przyniesie jej jutro...
śmiech, strach czy może będzie jej smutno
W marzenia ubrana, miła i kochana
mająca na co dzień nowe zadania...

Coś się jednak stało,
w codzienności i w jej życiu
bardzo zadrgało...
Chorobą nagle obarczona
tak bardzo przytłumiona...
Sama sobie z myślami pozostawiona

Lecz poczuła kto ją kocha
oraz kto przy niej z nią szlocha
Doceniła dar rodziny i uścisk matczyny
Po zmaganiach tej choroby
najtrudniejszych w życiu chwilach...

Podziękować za nie mogła
Bo przyniosło piękne chwile
kiedy to w brzuchu
pojawiły się motyle.

Dziś uśmiechnięta i zadowolona
każdego dnia w myślach i snach
w głowie i w mowie
Cudownego tak bardzo ukochanego
człowieka posiada...

Dla którego życie by oddała
I z którym swe życie związać
tak bardzo zechciała...

wtorek, 27 listopada 2012

Umieszczane wiersze są mojego autorstwa

Tam
gdzie sny się spełniają
a pragnienia
w rzeczywistość
zamieniają...

Tam
gdzie zła nie ma,
a dobra tyle, że nawet
największa tama nie utrzyma...

Tam
gdzie miłość
wieczna
i bajeczna

Tam
gdzie słowa smutek 
nie znają
a łzy w wielki dostatek
 się zamieniają...

gdzie góry i lasy życie nowe dają
 gdzie ludzie o siebie dbają
  gdzie każdy pragnie żyć 
     gdzie wybrany dobry człowiek może tylko TAM  być...



przed słońcem chmura

przed chmurą ziemia

na ziemi deszcz 

deszcz leje z nieba 

na niebie chmury 

za chmurą słońce 

bardzo jasne i gorące...